pozwolenie
W końcu !!!! Zadzwonili ze Starostwa że jest decyzja. W sumie czekałem 56 dni , a miało być 3 tygodnie. Wygląda na to, że wreszcie zacznie się budowa.
W końcu !!!! Zadzwonili ze Starostwa że jest decyzja. W sumie czekałem 56 dni , a miało być 3 tygodnie. Wygląda na to, że wreszcie zacznie się budowa.
Umowa na roboty budowlane z nowym wykonawcą podpisana !!!
Może i dobrze sie stało, z poprzednim wykonawcą miałem układ na budową domu za określone pieniądze w stanie deweloperskim. W tym przypadku płacę wykonawcy tylko za roboty. Bedę miał więcej obowiązków ale też większy wpływ na to co sie będzie działo, na wybór materiałów itp. Nowy wykonawca ma dobre kontakty z dostawcami materiałów i obiecał mi pomoc przy ich zakupie. Tak więc nie pozostaje mi nic tylko czekać na pozwolenie ze Starostwa.
Dziś poszedłem do wykonawcy ustalić szczeguły a tu zaskoczenie....rozmyślił się. Człowiek poprostu przez weekend przemyślał sprawę i podjął decyzję, że jednak on się nie podejmie budowy. Umowę miałem podpisać na stan deweloperski nawiązałem kontakt z innym wykonawcą, chcę podpisać umowę na wykonanie stanu surowego. Wygląda na to, że na moje barki spadnie większość spraw związanych z budową. Może to i dobrze....
Starostwo zaliczone, dokumenty złozone. Architekt twierdzi, że 3 tygodnie, w Starostwie powiedzieli miesiąc, natomiast kolega , który to przechodził jakiś czas temu daje mi 6 tygodni. Nic to, pozostaje się uzbroić w cierpliwość i czekać. W międzyczasie dogram umowę z wykonawcami. Szkoda jednak marnowanego czasu.
Dziś nareszcie odebrałem gotową dokumentacje. Jutro czeka mnie wycieczka do Starostwa Powiatowegi i złożenie wniosku o pozwolenie na budowę.